|
Veg - Wegetarianizm / Weganizm
Forum dla Weg(etari)an
|
pseudo wegetarnianizm |
Autor |
Wiadomość |
werty
Łamacz Klawiatur

Pomógł: 6 razy Wiek: 54 Posty: 395
|
Wysłany: 2011-11-11, 13:11
|
|
|
Wcale mnie przekonuje mnie twoja wypowiedź wręcz przeciwnie , z tym miechem to już całkowita przegięcie - nie chciałbym aby moi młodzi czytali takie postów i brali z tego przykład.
Po ok.11 latach weganizmu powiem delikatnie to banialuki i wielki shit.
Wybieraj albo ,albo , zdecyduj się na coś.
raman napisał/a: | Gdy człowiekowi czegoś brak instynkt samozachowawczy przejmuje władzę nad super ego. Grill nad ogniskiem, karkówka i....Pozostaje kwestia pichcenia
|
itp.itd
Widać od razu , że nie kontrolujesz tego co robisz - najprostsza wymówka j.w.
Wstydziłbym się przed samym sobą.Też pracowałem w najróżniejszych częściach i to nie tylko kraju - zawsze wychodziło - najwazniejsze widomo co jest
raman napisał/a: | Dziś znów jestem na diecie wegańskiej w 90%. Mięsa znów nie
potrzebuję. Czasem ugryzę kawałek sera. Zjem potrawę z jajkiem. I nie
ma problemów, nawet jeśli na śniadanie ciągle jest kawa:)
|
Dla mnie to żaden weganizm , nawet umiarkowany.
Po prostu i najnormalniej w świecie żywisz się jak tzw.skoczek - wszystkożerca w zależności od sytuacji ,instynktownie - obecnie wielu jest takich chyba taka moda - coś w stylu instynktownego żywienia itp.- więc żaden to weganizm , nawet czasowy weganizm ( w ogóle co to zatwór słowny , uspokający sumienie) ale taka postawa wystawia prawdziwych wegan na pośmiewisko zwłaszcza wśród zatwardziałych mięcholi - i później jak zwykle słychać teksty wstylu : "a nie mówiłem ten weganizm to jedno wielki gówno stek kłamstw i bredni "
Człowiek ma rozum - można przygotować sobie posiłek poprzedniego dnia ,namoczyć kaszę itp , ugotować fasolką, itp. mieć przy sobie wcześniej namoczone orzechy , migdały , orzechy zimne nawet te gówniane smażone na łuszczu w puszcze z sola to nawet na wiosce indyjskiej są dostępne -zresztą jest taka olbrzymia ilość możliwości w zależności o regionu
świata ,ze szkoda wymieniać - zresztą pierogi z kapustą i grzybami w biedrunce wegańskie też są - wiec nie płacz i się nie tłumacz, nawet płatki owsiane błyskawiczne wystarczy zalać wrzątkiem dodaćbakalie , orzechy,nasiona i pożywny posiłek gotowy.Dodatkowo można zawsze kupić mrożonki warzyw lub coś w puszce groszek , fasola ,kukurydza nawet w biedrunce - tylko aby to nie weszło w nawyk
Na szybko chleb posmarować pastą z orzechów lub szybko wrzucić na sokowirówkę kilka jabłek i marchewki ( małe podręczne wersje są dotępne prawie wszędzie ).
istnnieke jeszcze cos takiego jak zimniaki - zresztą proste i łatwe posiłki to nic trudnego w dobie mikserów , rozdrabniaczy itp.
Nie dajesz rady nie umiesz się zorganizować , nie zastanawiasz się co będzie później, zostań przynajmnie przy wegetarianizmie i ów promuj , zostaw w spokoju weganizm i go nie kompromituj.
Właśnie takie skoki z anemii do dobrego samopoczucia maja właśnie wszystkożercy ,którzy po prostu nie dbają o to co wrzucają w siebie,bez krzty zastanowienia zapijają wszytko kawą ( choć to bardzo wspinały napój ) lub piwem ( tez dobra rzecz ) .
raman napisał/a: | Bo weganizm na odwal się zwyczajnie nie wychodzi | .
NAPISZ ,ŻE TOBIE NIE WYCHODZI
Kurana ręce opadają jak się coś takiego czyta - a później ludziepłaczą lub się śmieją.
Sorrki za czsami ostre słowa ale się podpaliłem |
Ostatnio zmieniony przez werty 2011-11-11, 13:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Kama122
Natchniony Veg

Wiek: 25 Posty: 101 Skąd: Świecie
|
Wysłany: 2011-11-11, 20:13
|
|
|
W związku z tym co napisał Werty, przypomniało mi sie o mojej kolezance, ktora po ponad mies. wegetarianizmu dostała anemii i zaczeła jesc mieso (lekarz jej "kazał"). Od niedawna (2-3tyg) znowu jest wege i tez ma anemie... W sumie to jej sprawa czy mięso je czy nie, ale najgorsze jest to, ze ciagle gada ze nie je miesa i jesc nie bedzie, mimo, ze ma anemię... Ludzie przewracają oczami i pukają się w czoło, uwazaja ją za idiotke i przy okazji wyrabiają sb zdanie o wegetarianach...
Nie wystarczy samo niejedzenie miesa, trzeba je czyms zastępować, zmienic swoją dietę i troszke myslec |
|
|
|
 |
leaf.
Veg nad Vegami młoda roślinożerna


Posty: 189 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-11-11, 20:14
|
|
|
Kama122 napisał/a: | i troszke myslec |
To chyba najtrudniejsze zadanie |
_________________ "Tak więc żyję bez tłuszczów, bez mięsa czy ryb, ale czyniąc tak czuję się całkiem nieźle. Zawsze wydawało mi się, że człowiek nie narodził się, aby być drapieżnikiem"
- Albert Einstein
vegan <3 |
|
|
|
 |
sincerity
Veg Do Potęgi

Pomógł: 8 razy Posty: 2739
|
Wysłany: 2011-11-11, 20:41
|
|
|
Anemia się nie tworzy w tydzień od wegetarianizmu. Oznacza długotrwały problem na mięsożerstwie. Na to by się należało popukać w czoło najpierw. Gdyby tak łatwo było się wpędzić w niedobory, to każdy z nas byłby na granicy życia i śmierci przynajmniej kilka razy w roku, bo zdarzają się przecież okresy, w których jada się gorzej, nie zwraca uwagi, czasem wcale nie odżywiając się z głową, bo stres, bo brak czasu, bo coś tam, itd. |
_________________ Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.
 |
|
|
|
 |
Kama122
Natchniony Veg

Wiek: 25 Posty: 101 Skąd: Świecie
|
Wysłany: 2011-11-11, 21:13
|
|
|
Racja, Sincerity... Najgorsze jest, jak ktos chce byc wege, ale mu "nie wychodzi"... i potem są problemy typu anemia. Albo zwala wszystko na wegetarianizm...
Leaf |
|
|
|
 |
wawrzyn
Veg Dojrzały

Wiek: 38 Posty: 67 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2011-12-27, 10:41
|
|
|
Kama122 napisał/a: | przypomniało mi sie o mojej kolezance, ktora po ponad mies. wegetarianizmu dostała anemii i zaczeła jesc mieso (lekarz jej "kazał"). Od niedawna (2-3tyg) znowu jest wege i tez ma anemie.. |
Ja znałem 2 dziewczyny którym anemia przeszła jak zostały wege.
Fajni są ludzie co czuli się chorzy po byciu wege np. 5 dni:)
Co do pseudo-wegetarian.
Moim No.1 jest gość który promuje się na czołowego polskiego weganina, a na imprezach nakłada sobie mięso na talerz. Ale go nie zjada. Tylko rozgrzebuje tak żeby nikt się nie zorientował z otoczenia że mięsa nie jada |
_________________ http://www.gryzonie.viva.org.pl |
Ostatnio zmieniony przez wawrzyn 2011-12-27, 10:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
leaf.
Veg nad Vegami młoda roślinożerna


Posty: 189 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-12-27, 10:46
|
|
|
wawrzyn napisał/a: |
Fajni są ludzie co czuli się chorzy po byciu wege np. 5 dni:)
|
O tak, wszystkie objawy przypisuje się wtedy jedzeniu. A później taka osoba dumnie oświadcza, że gdyby była wege to byłaby chora, ale na szczęście w porę się opamiętała |
_________________ "Tak więc żyję bez tłuszczów, bez mięsa czy ryb, ale czyniąc tak czuję się całkiem nieźle. Zawsze wydawało mi się, że człowiek nie narodził się, aby być drapieżnikiem"
- Albert Einstein
vegan <3 |
|
|
|
 |
Martuśka
Veg nad Vegami

Wiek: 41 Posty: 182 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-12-27, 13:23
|
|
|
Pozytywne motywowanie według mnie jest dobre (innych i siebie).
Jeśli ktoś z mięsa je tylko ryby to już trzeba wspierać i chwalić, stopniowo
takie osoby poznają argumenty za odrzuceniem ryb (choćby o ciężkich zanieczyszczeniach, jeśli etyczne nie przekonują). Dlatego podoba mi się termin semiwegetarianizm - znalazłam go w czyimś poście, trochę został skrytykowany, ale taka "etykietka" pozwala się z czymś zidntyfikować, obrać kierunek (a że człowiek zwierzę stadne i potrzebuje przynależeć).
Potem jak doświadczenie często pokazuje (wyczytałam w postach na forum) wegetarianie powoli porzucają nabiał, jajka.
Mam ciocię, która w wieku 48 lat w jadłospisie pozostawiła tylko ryby i owoce morza.
I też nie jadła tego codziennie jak to bywa z kotletami, wędlinami i bitkami. Wszystkim mówiłam, że jest wege, bo nie znałam określenia semi wege, a w mojej opinii warto było podkreślać jej sposób odżywania bo była dobrym (poważ(a)nym) przykładem nawet dla osób dojrzałych wiekowo. Po kilku latach przestała jeść i ryby. Pozostały krewetki i małże . Nadal opowiadam o niej jako o wegetariance (w skrócie). Dziś ma 58 lat. Jest zdrowa, szczupła, elastyczna, energiczna, ma bardzo otwarty umysł. Dobrze ją przedstawiać rodzinie i znajomym, nawet jeśli w rzeczywistości jest semiwege. |
|
|
|
 |
yuka66
Veg nad Vegami


Pomogła: 2 razy Posty: 224 Skąd: Kopenhaga
|
Wysłany: 2011-12-27, 17:32
|
|
|
Tez tak mysle. Chwale tez osoby, ktore ograniczaja jedzenie miesa do dwoch dni w tygadniu na przyklad. |
|
|
|
 |
vanilla
Veg Niebanalny

Wiek: 40 Posty: 78 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2011-12-28, 08:24
|
|
|
Moja czarowna kuzynka kiedyś powiedziała, że też próbowała nie jeść mięsa, ale już po kilku dniach mdlała.
Jak to usłyszałam to też mało nie fiknęłam. |
|
|
|
 |
Tofferina [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-12-28, 10:08
|
|
|
Zapewne kolejna ,,ziemniaczana" wegetarianka |
|
|
|
 |
MartaEK
świerzak
Posty: 1 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2020-08-12, 08:59
|
|
|
Ja nie jestem Vege, ale staram się ograniczać mięso i próbować nowych smaków oraz kombinacji. Pomijając kwestię humanitarne przy uboju zwierząt, mięso nie jest teraz tak dobrej jakości jak kiedyś. |
_________________ Zajrzyj na mojego bloga: http://www.natura-medica.pl/ |
|
|
|
 |
arahja
Veg Do Potęgi jestę bucą


Pomogła: 51 razy Posty: 2486 Skąd: brrrr
|
Wysłany: 2020-08-12, 12:45
|
|
|
MartaEK napisał/a: | Ja nie jestem Vege, ale staram się ograniczać mięso i próbować nowych smaków oraz kombinacji. Pomijając kwestię humanitarne przy uboju zwierząt, mięso nie jest teraz tak dobrej jakości jak kiedyś. |
Trzymam kciuki, zeby to ograniczanie dobrze szlo. Kuchnia roslinna jest pelna swietnych smakow |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|