Jak powiedzieliście ?? |
Autor |
Wiadomość |
adzia2223
Pilny Veg

Posty: 20 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2008-05-20, 13:54 Jak powiedzieliście ??
|
|
|
Temat zakładam z czystej ciekawości.
Napiszczie tutaj jak powiadomilście swoją rodzinę o tym że przechodzicie na wegetarianizm/weganizm
Może komuś to się przyda |
|
|
|
 |
Jakub
Guru Veg takCZYtak,CALLmeJAK


Pomógł: 6 razy Wiek: 38 Posty: 4243 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-05-20, 14:04
|
|
|
- Cześć mamo, nie jem mięsa, wiesz?
- Dlaczego?
- Wiesz, jest coś takiego w psychologii, co nazywa się dysonansem poznawczym. Właśnie dlatego. Chodzi o to, że...
[i dalej już o niemożności pogodzenia jedzenia mięsa ze zdaniem: kocham zwierzęta, uważam je za swoich przyjaciół i nie chcę, by cierpiały z mojego powodu]
Mniej więcej tak. Nikt nigdy tego nie kwestionował jakoś poważnie.
Pozdro,
jak |
_________________ "Umysł jest swoją własną siedzibą
i w sobie samym może zamienić
niebo w piekło i piekło w niebo."
John Milton |
|
|
|
 |
daria
Wyższy Stan Ducha


Pomogła: 1 raz Wiek: 39 Posty: 640
|
Wysłany: 2008-05-20, 14:14
|
|
|
hmm, ja właściwie chyba nie miałam takiego momentu, stopniowo ograniczałam jedzenie mięsa u rodziców, bo jak przeszłam na wegetarianizm to nie mieszkałam już z nimi i chyba przy jakimś obiedzie powiedziałam że już nie jem i nie będę i że mają mi nie robić nic mięsnego.. oczywiście było gadanie przy każdym obiedzie i musiałam jeść zawsze ziemniaki i sałatę bo nic innego dla mnie nie było.... ale teraz mama czasem zrobi coś wege... co oni też mogą zjeść |
|
|
|
 |
cassandra
Veg przez duże V empatyczna dusza


Pomogła: 6 razy Wiek: 35 Posty: 1023 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-05-20, 14:27
|
|
|
- nie cheeee nie bedeeee buuuuu (albo jakos tak, mala wtedy bylam i sie dowiedzialam, skad sie biora parowki) |
_________________ wegańskie, eko kosmetyki i suplementy - http://sweetpiggy.com.pl |
|
|
|
 |
Eli
Natchniony Veg


Wiek: 31 Posty: 133 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2008-05-20, 16:38
|
|
|
eh...temat brzmi zupełnie w stylu - jak powiedzieliście rodzicom że macie HIV (czy jakąś inną nieuleczalną chorobę). Chociaż może ja jestem spaczona bo to się pokrywa z wyobrażeniem mojej rodziny o wegetarianizmie (w gościach te ściszone głosy "-Nie nakładaj kotleta...bo... on jest...weganką-O i jak wy z tym żyjecie ? Słyszałam o takiej jednej. No ale z wszystkim da się żyć - Dajemy sobie radę - potem już jest lepiej." :D:D
Ja dzieciakiem byłam więc poczekałam jak mama myk za na wakacje granice i zostawi mnie samą "pod doglądem" tylko wujka. Wujkowi sie powiedziało że nie bo nie mam ochoty, a tak właściwie to sama mogę sobie jedzenie robić - a jemu w to graj . Potem jakieś kolonie, a jak wróciłam po jakimś miesiącu do domu i spotkałam się z rodzicielką to po porostu zostało to zgłoszone ("Mamo, ja już nie jem mięsa"). Nie przyjęte co prawda do wiadomości zupełnie, ale może to i dobrze bo i środki specjalne, zwalczania i prewencji zostały wprowadzone z opóźnieniem . |
_________________ Bo ja proszę pana życie lubię
W jego prawdzie i w jego złudzie. |
|
|
|
 |
Jakub
Guru Veg takCZYtak,CALLmeJAK


Pomógł: 6 razy Wiek: 38 Posty: 4243 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-05-20, 16:46
|
|
|
Eli napisał/a: | eh...temat brzmi zupełnie w stylu - jak powiedzieliście rodzicom że macie HIV |
Azaliż analogia jak najbardziej trafna, bo tak to jest właśnie traktowane przez wielu ludzi. Jak wstydliwa choroba weneryczna. Może nawett nie zaraźliwa, ale co najmniej podejrzana... |
_________________ "Umysł jest swoją własną siedzibą
i w sobie samym może zamienić
niebo w piekło i piekło w niebo."
John Milton |
|
|
|
 |
mehndia
Wyższy Stan Ducha vegan

Pomogła: 4 razy Posty: 646
|
Wysłany: 2008-05-20, 20:59
|
|
|
a poczatku mowilam tylko, ze na cos nie mam ochoty/nie chce tego/nie jestem glodna, a jak juz zaczelo sie to robic mamie podejrzane to oznajmilam, ze nie bede juz jadla miesa i wytlumaczylam dlaczego.
nawet nie bylo najgorzej, niby mieso ok, ale z ryb nie pozwolila mi zrezygnowac, wiec jeszcze przez chyba rok udawalam, ze je jem a tak naprawde ladowaly w brzuchu kota (dobrze, ze ryba byla raz ma miesiac, dwa).
ktoregos razu przy nakladaniu jej na talerz powiedzialam wprost ze ryb tez nie bede jadla.
teraz to wszystko inaczej by wygladalo, ale mloda bylam i mialam stracha sie zbuntowac eh.
a przy weganizmie to juz spoko, z reszta nie przeskoczylam na niego nagle tylko stopniowo rezygnowalam z poszczegolnych rzeczy, wiec co jakis czas slyszalam tylko: "tego tez juz nie jesz?! calkiem ci odbilo/ale dziwaczysz":)
za to obydwie decyzje (wegeterianizm i weganizm) podjelam w czasie wakacji hmm moze to dobra pora aby ludzi nawracac;) |
|
|
|
 |
shimamoto
Veg Niebanalny fishnets

Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Posty: 93 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2008-05-20, 22:14
|
|
|
Jakub napisał/a: | Eli napisał/a: | eh...temat brzmi zupełnie w stylu - jak powiedzieliście rodzicom że macie HIV |
Azaliż analogia jak najbardziej trafna, bo tak to jest właśnie traktowane przez wielu ludzi. Jak wstydliwa choroba weneryczna. Może nawett nie zaraźliwa, ale co najmniej podejrzana... |
albo psychiczna moja rodzina z moim niejedzeniem mięsa sie pogodziła po jakichś 4 latach, natomiast jeżeli o weganizm chodzi, to do tej pory kilka razy w miesiącu pytają, czy aby nie zmądrzałam. |
|
|
|
 |
Lem0nek
Mały Veg


Wiek: 26 Posty: 5 Skąd: Dębica
|
Wysłany: 2008-05-21, 08:24
|
|
|
Moi jakoś smpecjalnie problemów nie robili. Można powiedzieć że to było jak u Jakuba
W szkole było gorzej, np wyciągali salami z kanapki i mówili że to osiołek, czy inne podobne |
|
|
|
 |
Aisha
Ostoja Wiedzy The Power of Yoga


Posty: 519 Skąd: z epicentrum JA
|
Wysłany: 2008-05-21, 08:56
|
|
|
wiecie, że nie pamiętam , ale na pewno nie było łatwo
nawet dzisiaj ludzie się pytają bezczelnie, czy aby nie wstapiłam do jakiejś SEKTY, że tak miecha nie jadam.. ''/ .. jak się dowiadują, że jestem wegan, a w zasadzie RAW to opada im szczęka ....
wczoraj znajomy z roku powiedział, że jak rzeczywiście w 2012 będzie koniec świata i ja przeżyję to będzie większy sajgon niż wszystkie kataklizmy zero alkoh. zero mięcha zero imprez, zero papierosów hehe.. zero sexu biedni ludzie ;D ...
tak, macie razje, weganizm jest jak HIV szczęście, ze jeszcze nam rękę podają .. |
_________________ "Uwolnić się od bólu i cierpienia.. Oto prawdziwy sens Yogi"
 |
|
|
|
 |
cassandra
Veg przez duże V empatyczna dusza


Pomogła: 6 razy Wiek: 35 Posty: 1023 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-05-21, 13:41
|
|
|
moze kiedys nadejda czasy, ze to miesozercy ze wstydem beda musieli powiedziec, ze jedza mieso.. i beda sie bali do tego przyznac, bo wiedza,ze to zle... |
_________________ wegańskie, eko kosmetyki i suplementy - http://sweetpiggy.com.pl |
|
|
|
 |
Jakub
Guru Veg takCZYtak,CALLmeJAK


Pomógł: 6 razy Wiek: 38 Posty: 4243 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-05-21, 14:02
|
|
|
To byłolby coś. Parówkowi skrytożercy w ciemnościach i ze wstydem, przy zgaszonym świetle, w ciemnej piwnicy pałaszujący swoją krwawą ucztę. |
_________________ "Umysł jest swoją własną siedzibą
i w sobie samym może zamienić
niebo w piekło i piekło w niebo."
John Milton |
|
|
|
 |
imitationoflife
Pilny Veg

Posty: 20
|
Wysłany: 2008-05-24, 20:23
|
|
|
Nie informowałam w jakiś szczególny sposób rodziny o tej decyzji. Mama zauważała, że mięso, które mi kupuje, trafia do miski kota, a nie nam oj talerz, że ryb, które mi kupowała, też nie jem... nie pochwalała, ale z czasem zaakceptowała |
|
|
|
 |
Jacobs
Veg Dojrzały maszynowa głowa


Wiek: 27 Posty: 57 Skąd: Łęczna k/Lublina
|
Wysłany: 2008-05-24, 21:12
|
|
|
Jak mamie powiedziałam, ze nie będę jadła mięsa, to się założyła ze mną o wyniki badań ; P Hehe, wtedy jeszcze miałam wkręte na to, żeby odżywiać się zdrowo, a teraz to...no ale wyszło na moje i teraz 'jem co chcem'.
Tacie tego nie powiedziałam nigdy, dowiedział się po prostu tak naturalnie, a usłyszałam od niego klasyczne: "Y!", czyli drażliwe stęknięcie+pobłażająca mina, co mnie zbytnio nie zdziwiło, zważywszy na fakt, że mój tata je mięsa za dwóch, a nawet zaryzykuję, że za trzech. Dopiero później przyszedł czas na powtarzanie regułek z dzieciństwa itp. I teorie naukowe, dobrze vegom znane, że mięso to, mięso tamto i trzeba jeść. |
|
|
|
 |
piotrek
Ostoja Wiedzy


Pomógł: 3 razy Wiek: 36 Posty: 598 Skąd: BP
|
Wysłany: 2008-05-24, 21:36
|
|
|
ja powiedziałem twardo, że przestałem jeść mięso i czy sie im to podoba czy nie to nie będę jadł. powiedziałem że jak nie szanują mojego wyboru to niech się "bujają"
przez kilka lat musiałem słuchać tekstów w stylu: "przynajmniej ryby byś jadł" ale na tym sie to kończyło. teraz mama jest bardziej przekonana do wegetarianizmu, jak mowie ze przechodzę na weganizm to nie robi to na niej większego wrażenia. |
|
|
|
 |
|