|
Veg - Wegetarianizm / Weganizm
Forum dla Weg(etari)an
|
Przesunięty przez: taffit 2010-07-19, 14:09 |
Wege szukanie dziury w całym |
Autor |
Wiadomość |
taffit
VegAdmin Pieprzony Bad Boy


Pomógł: 34 razy Wiek: 39 Posty: 6770 Skąd: Smog Wawelski
|
Wysłany: 2010-04-07, 19:46 Wege szukanie dziury w całym
|
|
|
Czy jeśli coś zwierzęcego używane jest w procesie technologicznym produktu, to sam produkt jest niewege?
Pewnie wiele zależy od charakteru procesu, ale są przypadki, że nie mogę się z takim stwierdzeniem zgodzić. Tym bardziej jeśli w samym produkcie nie występują składniki niewegetariańskie.
Przykład: cukier. Padło kiedyś na polskim necie, że w procesie technologicznym używa się tłuszczy odzwierzęcych jako środka przeciw pienieniu. Ale czy cukier jest przez to niewege? Czy ja przez słodzenie nie jestem wegetarianinem? Można najwyżej przypiąć łatkę "NO CF".
Musiałbym jednak popaść w obłęd wyszukując takie rewelacje. Mogłoby się okazać, że 90% rzeczy w moim domu począwszy od kapci, skończywszy na meblach jest niewegetariańskie.
Co z kupami zwierząt hodowlanych, na których rośnie nasze żarcie? Co z traktorami zabijającymi na polach setki żyjątek? Co jest dzisiaj CF? Kto da mi gwarancję?
Bojkot cukru ze względu na taki czynnik produkcyjny nie ma też sensu jako akcja kształtująca rynek, bo producenci cukru nie mają zielonego pojęcia o rozterkach wegetarian. |
_________________ Jadasz rosół z kur wielu? |
Ostatnio zmieniony przez taffit 2010-04-07, 19:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Surri
Żona Admina Pizdata

Pomogła: 78 razy Wiek: 35 Posty: 11327 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2010-04-07, 19:53
|
|
|
Nie dostaniesz w domu cukru |
_________________ Śpieszmy się kochać mężczyzn oni tak szybko tyją!
Połykaj z Surri
 |
|
|
|
 |
Shakefork
Veg nad Vegami dożywotni banan


Wiek: 32 Posty: 194 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2010-04-07, 20:18
|
|
|
taffit napisał/a: | Bojkot cukru ze względu na taki czynnik produkcyjny nie ma też sensu jako akcja kształtująca rynek, bo producenci cukru nie mają zielonego pojęcia o rozterkach wegetarian. | Podobno one i tak nie dotyczą cukru rafinowanego w Polsce, a my mamy cukier rafinowany u nas
Z resztą jak zobaczyłem tytuł tego tematu, to już pomyślałem, że masz zamiar pojechać wegom za to jak naiwnie bronią swoich idei wege, przed zarzutem hipokryzji. Zaczyna się od tego, że początkujący weg słyszy, że wegetarianie jedzą ryby i sobie myśli - ale ja nie należe do tych pseudowegetarian - potem słyszy o weganiźmie i sobie myśli - kurcze Ci to mają rację, ale chyba nie dam rady przejść na weganizm, może kiedyś - Potem słyszy o żelatynach, koszelinie i innych takich - Na razie postawię granicę na "czy trzeba zabić zwierzę, aby to wyprodukować?"
Potem dochodzą kwestie ciuchów, kosmetyków itd... i kończy się na tym że ustawiamy jakąś krzywą granicę co możemy, a czego nie. I niestety często dzielimy wegetarian tych, którzy nasze kryteria spełniają i tych, którzy ich nie spełniają. A przecież każdy z nas chce dobrze, tyle że mamy inne potrzeby, inne upodobania. Jednym z nas łatwiej odstawić lody(które mogą zawierać żelatynę - z wysokim prawdopodobieństwem), innym pączki(które mogą być smażone na tłuszczu zwierzęcym), natomiast innych, nawet zarejestrowanych na tym forum może męczyć czytanie na okrągło co jest wege a co nie(i mieć połowę tematów w ignorowanych).
Dla mnie -Weg to dobry człowiek, który przyjmuje za prawdziwą tezę, że - Zwierzęta/{pewien zbiór gatunków zwierząt} mają świadomość/duszę. I nie definiuję co jest wege, a co nie. Moja definicja oczywiście nie jest zgodna z encyklopedyczną, w której jedyne kryterium to dieta - wg. której pewnie większość z nas nieświadomie jest niewege. |
|
|
|
 |
sincerity
Veg Do Potęgi

Pomógł: 8 razy Posty: 2739
|
Wysłany: 2010-04-07, 20:49
|
|
|
taffit napisał/a: | Przykład: cukier. Padło kiedyś na polskim necie, że w procesie technologicznym używa się tłuszczy odzwierzęcych jako środka przeciw pienieniu. | Ja słyszałam o filtrach ze zwęglonych kości.
taffit napisał/a: | Mogłoby się okazać, że 90% rzeczy w moim domu począwszy od kapci, skończywszy na meblach jest niewegetariańskie. | Nie byłabym tak optymistyczna..
Sprawa wygląda mniej więcej tak - jestem jakimś rodzajem wege, niektóre rzeczy uważam za niezbędne w wegetarianizmie - tych przestrzegam, niektóre są dla mnie za trudne albo zbyt wydumane - te traktuję z przymrużeniem oka, a ludzi przejmujących się nimi mam za dziwaków. Ale biada, jeśli ktoś nie przestrzega tych zasad, które ja wyznaję - wtedy nie zasługuje na miano wega!
Obłęd? Nie za bardzo. Skoro ja mogę - ty też możesz! Założenie z gruntu fałszywe, tyle że skoro ktoś poczuł się lepszy przez odstawienie takich czy innych produktów, trudno o wyrozumiałość dla tych, którzy nie chcą, nie uważają za uzasadnione lub zwyczajnie jest im trudno.
I jeszcze jedno będę powtarzać z uporem maniaka: to, że nie mogę zbawić świata, nie znaczy, że mam się położyć i patrząc w sufit czekać na koniec. Robię tyle, ile mogę. Tyle, ile uważam za stosowne i na ile starcza mi sił oraz wiedzy. I oczywiście "try harder" jest naczelnym hasłem. Nie uważam, że jestem na tyle świetna, żeby nie móc się dowiedzieć więcej i zrobić więcej. Tylko z głową, a nie na hurra po każdej ploteczce. + zero obrażania innych. |
_________________ Some are born to sweet delight,
Some are born to endless night.
 |
|
|
|
 |
taffit
VegAdmin Pieprzony Bad Boy


Pomógł: 34 razy Wiek: 39 Posty: 6770 Skąd: Smog Wawelski
|
Wysłany: 2010-04-07, 20:54
|
|
|
Cytat: | Ja słyszałam o filtrach ze zwęglonych kości. |
Temu newsowi zaprzeczyli sami jego twórcy właściwie
http://www.vege.pl/str.php?dz=86#1100 |
_________________ Jadasz rosół z kur wielu? |
|
|
|
 |
kornel87
Natchniony Veg


Wiek: 33 Posty: 102 Skąd: kolwiek
|
Wysłany: 2010-04-07, 22:48
|
|
|
sincerity napisał/a: | Robię tyle, ile mogę. Tyle, ile uważam za stosowne i na ile starcza mi sił oraz wiedzy. I oczywiście "try harder" jest naczelnym hasłem |
Dla mnie to zdanie jest kwintesencją moich wegańskich zmagań z mięsożernym światem... Całego świata nie zbawię, nie uwolnię od cierpienia wszystkich zwierząt ale ważne jest to, że przynajmniej mam świadomość ich cierpienia i staram się nie przykładać do tego ręki... |
_________________ http://www.greens4u.pl/ |
|
|
|
 |
aśkaeddie
Ostoja Wiedzy Witarianka


Posty: 439 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-04-07, 23:06
|
|
|
Dla mnie jedynie jest śmieszne jak słyszę ż wege jedzą ryby, to mnie po prostu trzepie na takie nowinki.
Jestem weganką i jestem z tego dumna. Czy się wywyższam? Nie. Wiele osób nawet nie wie że nią jestem, a inni wiedzą i cóż... na tym sprawa się kończy.
Co do rodziny to stwierdziłam żę gadanie nic nie da i to dawno temu, ale w ostatnim czasie doszłam do wniosku że gotowania czy pieczenie ciast wegańskich może więcej zmienić niż gdybym gadała. Bo póki co smakuje rodzince to co wykombinuję z przepisów znalezionych w sieci i mam skromną nadzieję żę to może cokolwiek zmieni...
Popadanie w skrajność? No cóż póki co są produkty jak np. wspominany cukier który czasami użyję ze względów typowo kulinarnych ale tylko w domu. Z czasem mam zamiar ograniczyć go jeszcze bardziej, a najchętniej całkiem wywalić. Ale robię to bo chcę i skoro ktoś inny go używa to nie mam o to pretensji. Tak samo jak nie traktuję z wyższością wegetarian bo jedzą nabiał... Sama byłam nią przez kilka lat i jedynie mam pretensje do siebie że od razu nie przeszłam na weganizm. Ale pamiętam moją manię słodyczy i jak nie zjadłąm czekolady dziennie to mnie trzepało. lol Dlatego mam nadzieję żę większość np. wegetarian w końcu przejdzie na weganizm.
Ale gdyby się patrzeć żę nawet my wege między sobą mamy pretensji bo ktoś stoi na diecie bardziej wege a ktoś mnie to... wyluzujcie. Równie dobrze wtedy to wegan mogą doczepić się witarianie.
Ja spisku szukam wszędzie i cóż... jest i tak będzie. Ale to czy inny wege jest taki sam czy nie, to nie będę się spierała że robi źle bo przecież to osoba wege i jedynie mam nadzieję żę jest nią nie tylko ze względów zdrowotnych ale także dlatego że szanuje zwierzęta i inne istoty. |
_________________ "When a man wants to murder a tiger, he calls it sport; when the tiger wants to murder him, he calls it ferocity."Shaw
"It is just like man's vanity and impertinence to call an animal dumb because it is dumb to his dull perceptions."Twain
 |
|
|
|
 |
Surri
Żona Admina Pizdata

Pomogła: 78 razy Wiek: 35 Posty: 11327 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2010-04-08, 06:21
|
|
|
aśkaeddie napisał/a: | Jestem weganką i jestem z tego dumna. Czy się wywyższam? Nie. Wiele osób nawet nie wie że nią jestem |
Na pewno wiedzą wszyscy na forum |
_________________ Śpieszmy się kochać mężczyzn oni tak szybko tyją!
Połykaj z Surri
 |
|
|
|
 |
arahja
Veg Do Potęgi jestę bucą


Pomogła: 51 razy Posty: 2486 Skąd: brrrr
|
Wysłany: 2010-04-08, 07:35
|
|
|
Hasło rzucone w temacie mentalnie przywiodło mnie do kwestii kupowania taniej chińszczyzny... Wege, niewege, CF, NCF? Każdy ma pewnie własną koncepcję. |
|
|
|
 |
Tequilla
Veg Do Potęgi wujek dobra rata


Pomógł: 23 razy Wiek: 43 Posty: 3598 Skąd: Byt GoGo
|
Wysłany: 2010-04-08, 08:44
|
|
|
A mi się wydaje, że to, jak chodzić po mrowisku. Nie wiem, ja trzeba się starać, żeby nie rozdeptać jakiejś mrówki...
No, bo każdy z nas unika oficjalnych niewegetariańskich/niewegańskich składników, czy jednak za każdym razem będziemy zwracać się do producenta, gdy zdecydujemy się coś zakupić? A co z lekami? Niestety wiele z nich zawiera produkty zwierzęce i nie ma wegetariańskich odpowiedników. Ból, ale co w takim przypadku, gdy trzeba wziąć antybiotyk, gdzie kaspułka jest z żelatyny? (+ oczywiście 98% leków jest testowana na zwierzętach niestety)
Ja bym bardzo chciał żeby było inaczej, wychodzi jednak na to, że musiałbym mieszkać na bezludnej wyspie/ albo po prostu sam sobie wszystko przygotowywać - od jedzenia po ubrania.
Z tego co pamiętam w Anglii wyglądało to znacznie lepiej - raz, że na produktach spożywczych były wyraźnie oznaczenia co jest weg, a co nie, dwa, że mieli sklepy z rzeczami dla wegetarian.
U nas chyba jeszcze nieprędko tak będzie. |
|
|
|
 |
zarin
Wyższy Stan Ducha


Pomogła: 5 razy Posty: 657 Skąd: Berlin
|
Wysłany: 2010-04-08, 14:35
|
|
|
Ja bym odróżniła dwie sytuacje. Pierwsza, to kiedy naprawdę wiemy, że do produkcji czegoś są wykorzystane składniki odzwierzęce - tutaj rzeczywiście rozważyłabym niekupowanie. Druga, to przypadki jak lecytyna sojowa, klarowany żelatyną ocet czy piwo, cukier filtrowany na kościach, etc. - kiedy podejrzenie bierze się jedynie stąd, że ktoś coś gdzieś napisał w internecie - wtedy odpuszczam.
No i jeszcze inna sprawa, to kiedy na ryzyko wskazuje sama nazwa/rozsądek, np. mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych - staram się nie kupować/sprawdzić. |
|
|
|
 |
aśkaeddie
Ostoja Wiedzy Witarianka


Posty: 439 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-04-09, 18:23
|
|
|
Surri napisał/a: | aśkaeddie napisał/a: | Jestem weganką i jestem z tego dumna. Czy się wywyższam? Nie. Wiele osób nawet nie wie że nią jestem |
Na pewno wiedzą wszyscy na forum |
Ja w sumie jeszcze z tą mąką itd. nie obczaiłam i to mnie najbardziej gryzie zwłaszcza że ostatnio ją używałam. A tak to jak nie jestem pewna to póki co w 90% przypadków nie kupuję chyba że przez pomyłkę co niestety jeszcze się zdarza...
Ale to sprawa indywidualna jak ktoś podchodzi np. do alkoholu... Każdy ma własny rozum. ;] I nie ma co pouczać i robić pretensji |
_________________ "When a man wants to murder a tiger, he calls it sport; when the tiger wants to murder him, he calls it ferocity."Shaw
"It is just like man's vanity and impertinence to call an animal dumb because it is dumb to his dull perceptions."Twain
 |
Ostatnio zmieniony przez aśkaeddie 2010-04-09, 18:24, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|